real girl

no dzień dobry moi drodzy czytelnicy! zanim zacznę pisać na temat krótki wstęp. Kto pamięta

ten pamięta, ale na wszelki wypadek pozwolę sobie przypomnieć, że ostatnio dostałam świerzych

pomysłów na posty. Dzisiaj nadszedł czas na to, żeby napisać coś nieco innego niż czytacie u 

mnie na co dzień.. zazwyczaj dziele się z wami tym co się u mnie dzieje, moimi pomysłami...

a teraz pobawię się w coś ' nie na temat ' mojego bloga :)

'Real girl' - tak właśnie brzmi tytuł mojego posta, czyli najprościej - prawdziwa dziewczyna.

To teraz was mogę pytać, domyślacie się już o czym napiszę? O sobie, ale nie do końca.. 

post będzie też dotyczył pewnie was moje czytelniczki, bo jakby nie patrzeć każda z nas ma

ze sobą wiele wspólnego. Zgodzicie się pewnie ze mną, że nie każda dziewczyna jest prawdziwa.

Powiem w prost - staram się nie ukrywać tego jaka jestem... na zewnątrz twarda, w środku

słaba.. otwarta na nowe znajomości a zarówno ' zamknięta w sobie '. Często sama sobie 

zaprzeczam. Też tak macie? Że myślicie, że poradzicie sobie ze wszystkim? A jak przychodzi

co do czego, to macie ochotę włożyć głowę pod poduszkę, przykryć się kocem i nigdy już

stamtąd nie wychodzić? Potrafię być ' twardzielką ' ale zdarza się tak ( ostatnio niestety 

coraz częściej ), że nagle z twardzielki staje się tak na prawdę łatwą i słabą dziewczyną.Czemu

tak się dzieje? Sama chciałabym to wiedzieć, zmienić. Może kiedyś dostane takiego kopa w 

dupę, że dostanę takiej siły i nie ugnę się przed niczym. Będę łamać chłopakom serca i

wszyscy będą chcieli być tacy silni jak ja. Gdyby nie przyjaciele byłabym o połowę albo

i więcej słabszą osobą.. pewnie się ze mną zgodzicie? Bo kto was pocieszy, powie wam jakie 

to nie jesteście super dziewczyny jak nie przyjaciele? Zawdzięczam im to, że jeszcze się

trzymam.