mój przyajciel kot

Witam was miśki moje! Co tam u was słychać ciekawego? Ostatnio coś mało mi o sobie mówicie.. 

no ale mam nadzieję, że to tylko chwilowe i znowu się otworzycie tutaj! 

Ten post miałam w planach dodać w śród tygodnia, bo byłam chora i myślałam, że znajdę na to

czas. Ale stało się jak się stało - będąc dwa dni w domu wynudziłam się strasznie i stwierdziłam,

że choroba mi nie straszna i w środę już poszłam do szkoły no a jak to zawsze po szkole nie miałam

na to ani siły ani c z a s u! Plan lekcji teraz, w drugiej klasie jest taki przytłaczający, że na samą 

myśl mam już dość przyszłego tygodnia. Ale ja nie przychodzę do was tutaj z narzekaniem ( tym

razem haha ) a wręcz przeciwnie. Czytając tytuł można się dużo domyśleć.. a w sumie to można

się domyśleć wszystkiego. 

Jeżeli czytając to znasz moje wcześniejsze posty wiesz bardzo dobrze, że mam najsłodszego kotka

pod słońcem ( głównie z postów, gdzie daje mix zdjęć z telefonu w których nigdy nie brakuje zdjęć 

z nim ). Zawsze się mówi, że to ' pies jest najlepszym przyjacielem człowieka ' ale ja nieco

zmieniłam to powiedzenie i w miejsce ' pies ' wstawiam słowo ' kot '! Oczywiście nie chcę przy

tym mówić, że pies nie jest przyjacielem człowieka, bo przecież każdy dobrze wie, że jest! 

Chodzi mi tutaj o to, że kot potrafi być tak samo wierny i kochający jak pies. Ci co mają koty

na sto procent wiedzą co chcę przez to powiedzieć:) Może opisując moje maleństwo zacznę od 

przedstawienia go wam - mój kotek to Waldek.. tak W A L D E K, nietypowo? Tak dobrze o

tym wiem! Dlaczego? Bo on jest wyjątkowy.. potrafi wyczuć kiedy mam zły humor, przyjdzie, 

położy się przy mnie ( albo na mnie ) i zacznie się łasić jakby chciał mnie pocieszyć. Jak

mu coś mówię ( tak mówię do kota ) jego oczka wyglądają jakby mnie uważnie słuchał.. 

Raz zawołam ' Walduś' a on w mgnieniu oka pojawia się koło mojej nogi i woła, że już

przyszedł. Jak wyjechaliśmy na wakacje i przez tydzień nie było nas w domu, to kiedy

wróciliśmy nie odstępował nas na krok przez kolejne dwa tygodnie żebyśmy tylko

znowu nie wyjechali bez niego. Za tydzień ma już roczek!

 Jest dla mnie bardzo ważnym stworzonkiem i kocham go bardzo mocniutko.

No i oczywiście jest moim ulubionym modelem i profesjonalnie pozuje mi do zdjęć!:))

 

I co? Niikt mi nie powie, że z tym pozowaniem do zdjęć się myliłam, zgadzacie się?

  A tymczasem podsyłajcie pomysły na kolejne posty, tutaj albo na asku (LINK)

Ja sie żegnam, buziaczki 💕