Na wysokim obcasie

Cześć! Gorączka w żadnym stopniu nie chce ustąpić.. dlatego też lekko zwlekałam z postem,

mimo tego, że zdjęcia mam już gotowe od kilku dni. Sami dobrze wiecie, że w taką pogodę

nic się nie chcę robić - łapiemy wszyscy niesamowitego lenia. Między innymi dlatego zwyczajnie

nie chciało mi się nic tu pisać. Jedyne co chciało mi się robić to albo siedzieć w basenie albo

leżeć w łóżku z butelką pełną zimnej wody przy boku. Nawet jeść mi się nie chcę w taką 

gorączkę a to na prawdę nieczęste zjawisko kiedy mało jem. Nie mam za bardzo pomysłu 

na to co mogę wam tutaj poopowiadać, bo przychodzę do was głównie ze zdjęciami. Na kolejnego

posta nie mam zupełnie bladego pojęcia! Tak jak zazwyczaj miałam pomysłów na przód tak
teraz jakoś pusto. Przez tą gorączkę wyparowały ze mnie wszelkiego rodzaju pomyły. 

Nie pozostaje mi nic innego jak tylko poprosić was o pomoc. Może wam w głowach siedzą

jakieś ciekawe pomysły na kolejny post? Co sobie życzycie? Jestem otwarta na wszystkie

wasze pomysły.. pora na coś nowego na blogu także nie bójcie się żadnych propozycji,

im bardziej oryginalna tym większą zwróci na mnie uwagę. Także ja będę czekała na wasze

propozycje, a teraz przejdę do punktu wyjścia. Przecież głównym punktem tego posta miały

być zdjęcia.. a mianowicie zdjęcia w nieco innym wydaniu niż zazwyczaj. Czy na moim

blogu kiedykolwiek pokazałam się wam na wysokim obcasie? No właśnie, NIE! Myślę, że

najwyższa pora. Ostatnio je zauważyłam w głębi mojej szafy i wpadłam właśnie na taki pomysł.

 

 

  

 

Ja osobiście jednak zdecydowanie bardziej preferuję buty na płaskiej podeszwie. Jak już

wybieram wysokie, to jak zauważyliście na zdjęciach stawiam na mocny obcas - żadne szpilki!

Czekam na wasze propozycje, liczę na was i na wasze pomysły!